Dobrze na fermie to może zarobić właściciel, a koszty poniosą ludzie z Bukowiny. Żyję już za długo, żeby wierzyć w dobre intencje takich inwestorów. Dlaczego ten człowiek się uparł i na siłę chce się wepchnąć gdzie go nie chcą. Dla naszego dobra? Jeżeli kuzynka jest zadowolona to bardzo się cieszę ale mówienie o tym, że protestują tylko głupi i zazdrośni to chyba lekka przesada. Jest XXI wiek i nawet my tu na wsi mamy internet, możemy się co nieco dowiedzieć o tym jak podobne fermy działają w kraju. Możemy mieć własne zdanie na temat czy ta inwestycja przyniesie korzyści naszej społeczności czy nie. Na zebraniach jednoznacznie wyraziliśmy nasze zdanie, że my po prostu nie chcemy tego całego "dobrodziejstwa".