Takiego koszmaru nikomu nie można życzyć. W minioną środę rano ok. godz. 8, pani Monika Skolasińska jadąc do pracy ul. Kossaka natknęła się na rannego psa. - Leżał na jezdni, a nad nim przejeżdżały auta - opowiada pani Monika. - Nikt się nie zatrzymał żeby mu pomóc. (Uwaga drastyczne zdjęcia)
Wideo
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!