Przed wizytą prezesa z centrali firmy w Korei kilku pracownicom zalecono przymusowy urlop albo nocną zmianę. - Zasugerowano nam, że jesteśmy za stare i za brzydkie na to, by nas oglądał ważny gość.
Sprawę opisaliśmy wczoraj w "Polsce-Gazecie Wrocławskiej". Szefowie spółki LG Display zapewniali nas, że zalecenie było prywatnym pomysłem jednego z menedżerów. I zostanie on za nie ukarany. Miał być też - przekonują w firmie - źle zrozumiany. Nie chodziło o odsunięcie od pracy brzydkich i starych, tylko tych, którzy pracują mniej wydajnie.
- Co to za tłumaczenie? Pracuję najlepiej, jak umiem. Dostawałam cały czas premie. Nagrody. Nigdy żadnej nagany. Można to sprawdzić. Nawet chora przychodziłam do pracy - denerwuje się kobieta, która przyszła do nas ze skargą na zarządzenie w LG Display. - A tu takie podziękowanie. W niedzielę dowiedziałam się, od szefa, że kazali mu wysłać mnie na bezpłatny urlop. Ale wtedy straciłabym premię. Więc zaproponował nocną zmianę.
Pani Barbara zastanawiała się nad złożeniem w sądzie pozwu o odszkodowanie. Wczoraj postanowiła jednak poczekać na zapowiedziane - również w naszym wczorajszym artykule - przeprosiny.
- Ale to mają być przeprosiny w mediach. Nie takie tylko u nas w fabryce - mówi.
Aferą w LG Display zajmuje się już Państwowa Inspekcja Pracy.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?