Przed słupskim Sądem Okręgowym stanął Franciszek S., 65 - letni kierowca tira z Elbląga. Mężczyzna oskarżony jest o spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. - Franciszek S. przyznaje, że spowodował katastrofę, jednak nie zgadza się z opisem jej przebiegu - informuje Danuta Jastrzębska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego. - Twierdzi, że zatrzymał się przed przejazdem.
Czytaj również: Tragedia w Mostach. Pociąg uderzył w ciężarówkę
Czytaj również: Przejazd czeka na modernizację
Tymczasem co innego mówi badanie tachografu przez biegłego. Wyniki wykazały, że Franciszek S. nie zatrzymał się przed przejazdem nawet na chwilę. Podczas śledztwa mężczyzna tłumaczył się tym, że nie słyszał sygnałów, a jego pole widzenia było ograniczone przez jadące przez nim pojazdy.- W czasie śledztwa ustalono, że kierowca umyślnie naruszył przepisy ruchu drogowego, nie stosując się do znaku STOP, oraz sygnałów świetlnych i akustycznych, po czym wjechał na przejazd kolejowy, czym doprowadził do wykolejenia elektrowozu i 4 wagonów - mówił Jacek Korycki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku.
Czytaj również: Mieszkańcy walczą o bezpieczny przejazd
Przypomnijmy, że do katastrofy doszło 29 kwietnia biegłego roku w podlęborskich Mostach pociąg relacji Katowice- Gdynia uderzył w tira przewożącego 24 palety cegieł. W pociągu jechało kilkudziesięciu pasażerów. Jeden z wagonów zmiażdżył przedział. Dwie osoby zginęły.
Franciszkowi S. grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?