Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radny Rudyk skarży się na listy z pogróżkami

Edyta Litwiniuk
Radny Rudyk skarży się na listy z pogróżkami
Radny Rudyk skarży się na listy z pogróżkami el
Radny Rudyk skarży się na listy z pogróżkami. Zbigniew Rudyk, radny Rady Miejskiej w Lęborku skarży się, że dostaje anonimowe pogróżki. Związane ma to być z jego ogłoszeniem o płaceniu za informację o kupowaniu głosów

Radny Rudyk skarży się na listy z pogróżkami

Radny Zbigniew Rudyk z lęborskiej Rady Miejskiej skarży się, że dostaje anonimy z pogróżkami. Związane są z jego ogłoszeniem, o którym pisaliśmy jakiś czas temu, w którym radny zadeklarował, że będzie płacił 2 tys. zł za informację o kupowaniu głosów w trakcie zbliżających się wyborów samorządowych.
Przypomnijmy. Choć do wyborów samorządowych zostało jeszcze kilka miesięcy, to już teraz radny Rady Miejskiej w Lęborku z ramienia Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Rudyk deklaruje, że jest gotowy zapłacić po dwa tysiące złotych za każdą potwierdzoną informację o kupowaniu głosów - pisaliśmy kilka tygodniu temu.
- Wszyscy wiedzą, kto i ile płaci w Lęborku za głosy. Do takich sytuacji dochodziło przed ostatnimi wyborami i jeszcze przedtem - twierdzi Rudyk. - Przez to mamy teraz w radzie ludzi, którzy nic nie robią dla mieszkańców, a tylko biorą diety - uważa i deklaruje że będzie temu przeciwdziałał. - Mam nadzieję, że to zniechęci do kupowania głosów.

Zobacz video:

- Jeśli taki proceder istnieje to trzeba to zgłosić odpowiednim służbom- mówił wtedy radny Marcin Milczewski.
- W trakcie kampanii wyborczej wystarczy plotka, żeby kogoś skrzywdzić - komentowała radna Halina Łukian. -A zawsze znajdą się osoby, które za te parę groszy będą skore do oskarżenia kogoś bezpodstawnie.
Teraz okazuje się, że komuś najwidoczniej nie spodobał się pomysł radnego.
- Dostałem już kilka takich listów z pogróżkami. Zaczęło się od momentu, kiedy ogłosiłem, że będę płacił za informację o kupowaniu głosów w trakcie zbliżających się wyborów samorządowych. Dostaję anonimy, mam głuche telefony - mówi Zbigniew Rudyk. -Widzę, że niektórych to moje ogłoszenie "ruszyło".
Radnego szczególnie zbulwersował ostatni list, który dostał, a w którym pojawiła się informacja, że jest komuś winien... pieniądze. - Chciałem zaapelować, że jeśli komuś jakieś pieniądze jestem winien, to niech się do mnie zgłosi w celu wyjaśnienia sprawy, bo ja sobie nic takiego nie przypominam.
Czy radny w kwestii anonimów zamierza podjąć kroki prawne? - Nie wiem czy anonimy są honorowane przez organa ścigania - mówi Rudyk - Ale jeśli będzie ich więcej, a już kilka przyszło, to będę zmuszony coś z tym zrobić.
Czy radny podejrzewa kto może być autorem tych listów? Czy może są to osoby, które mają zamiar kupować głosy i obawiają się, że się wyda?
- Nie wiem -mówi. - Odebrałem jednak telefon z informacją, że rzekomo jestem w coś umoczony. Chciałem powiedzieć, że nie jestem. Gdybym był, to bym takiej oferty o płaceniu za informację o kupowaniu głosów w trakcie wyborów nie składał -deklaruje.

Budżet obywatelski. Na co można głosować

- Powoli zaczynam się bać-mówi radny Zbigniew Rudyk, ale deklaruje, że swoją akcję będzie kontynuował. - Ja z mojego pomysłu nie rezygnuję i mam tylu chętnych do pomocy w sfinansowaniu informacji za kupowanie głosów, że nie wiem czy stawki nie podniosę do 3 tys. zł -dodaje na koniec radny.
Trzeba pamiętać, że osoba, która "zarobi" te 2 tys. zł, a po podwyżce nawet 3 tys. zł będzie musiała od tego zapłacić podatek. Radny deklaruje jednak, że na podatek... dołoży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto