Lębork. Mieszkańcy chcą sami decydować co zrobić z milionem złotych

Lębork. Mieszkańcy chcą sami decydować o drobniejszych inwestycjach. Na czym to ma polegać? Rada wydziela co roku milion złotych z budżetu i nie radni, a mieszkańcy Lęborka głosują na co pieniądze zostaną przeznaczone. Takie budżety funkcjonują już w innych pomorskich miastach.

Czytaj również:Dzień Seniora w Różanej

Na przykład w Gdańsku obywatele mają do dyspozycji dziewięć milionów złotych, w Słupsku milion. Również milion został zapisany w projekcie uchwały, który radni PiS złożyli w biurze we wtorek. Na pomysł wpadł Arkadiusz Mielewczyk, mieszkaniec ulicy Polnej. - Pan Arkadiusz przychodząc do nas ze swoim problemem i pomysłem i otrzymał merytoryczną pomoc - tłumaczy Krzysztof Wetta, szef powiatowego klubu PiS. - Nasi radni podpisali projekt uchwały i złożyli go w biurze rady.

Czytaj również:Przedszkolaki nagrodzone

Radni chcą zbierać podpisy mieszkańców, którym ten pomysł się podoba i podeprzeć nimi złożoną uchwałę. - Nie musimy tego robić, by projekt został przedstawiony na obradach sesji, bo został złożony przez klub radnych PiS- mówi z kolei Zbigniew Rudyk, radny miejski. - Zamierzamy jednak pokazać, jak duże jest poparcie dla tego pomysłu.
Pomysłodawca przeszczepienia budżetu obywatelskiego na lęborski grunt nie kryje, że zrodził się on z irytacji opieszałością rady. Ulica Polna, na której mieszka od lat tonie w ciemnościach. - Słupy elektryczne stoją, wystarczy zainstalować oświetlenie - denerwuje się pan Arkadiusz. - Już w 2007 roku pisaliśmy do burmistrza Witolda Namyślaka o to, by zainstalowano oświetlenie na Polnej. Odpisał, że projekt jest w przygotowaniu. W 2010 ponowiłem pytanie o oświetlenie. Po pięciu miesiącach dostałem odpowiedź, że prace projektowe nawet się nie rozpoczęły. Stąd pomysł, by mieszkańcy sami mogli decydować o małych inwestycjach.

Więcej w Echu Ziemi Lęborskiej