Jeżeli dobrze się przyjrzymy, to pod koniec nagrania widać, jak szybkim ruchem sprawna ręka policjanta wyciąga pakunek i szybko podaje osobie na ulicy. Po czym radiowóz odjeżdża.
Wszystko wskazuje na to, że jeden z łebskich funkcjonariuszy pomylił się z powołaniem. Zamiast wstępować do policji, powinien zatrudnić się w firmie kurierskiej lub jako dostawca pizzy. Wtedy nie miałby problemów i nie ośmieszyłby innych policjantów.
Ale po kolei. W świąteczny poniedziałek o godzinie 17.47 oznakowany radiowóz podjechał do jednego ze sklepów z pamiątkami, znajdującego się na deptaku przy ulicy Kościuszki.
Jednak w błędzie był ten, kto myślał, że doszło tam do jakiegoś przestępstwa. Liczni przechodnie, a wśród nich reporter "Dziennika Bałtyckiego", byli świadkami, jak ze sklepu wybiegła kobieta, która odebrała od policjanta z radiowozu przesyłkę z jedzeniem. Policjantowi zależało na czasie, gdyż do głodnej kobiety podążał z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi.
Więcej na ten temat przeczytasz na stronie Dziennika Bałtyckiego.
Czytaj także:
- Wysysacz kompasów w Ustce
- Wybory Miss i Mistera mokrego podkoszulka oraz mokrych slipek
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?