Kębłowo-Łowcze. Pożar w gospodarstwie. Zobacz zdjęcia

Kębłowo-Łowcze. Pożar w gospodarstwie

Do pożaru doszło 4 grudnia przed północą. Ogień zauważył gospodarz który poinformował straż, a następnie z żoną i synem próbował wyprowadzić zwierzęta z płonących budynków.

- Na miejscu było 15 wozów strażackich z Lęborka, z całej gminy Nowa Wieś Lęborska a nawet z gminy Łęczyce. W sumie w akcji trwało udział 60 strażaków- mówi Bogdan Madej z lęborskiej straży pożarnej. - Gaszenie trwało dziś do godziny szóstej rano.

Jak relacjonuje Bogdan Madej pożar zaczął się w jednym z budynków inwentarskich, żeby potem przenieść się na sąsiednie.
- W momencie naszego przyjazdu na miejsce dwa stykające się ze sobą budynki inwentarskie objęte były pożarem - mówi Madej. - Przed rozprzestrzenieniem się pożaru udało się obronić budynki mieszkalne. Pożar został opanowany pomimo dość silnego wiatru -mówi.

Straty wstępnie oszacowano na 350 tys. zł. Spłonęły nie tylko budynki gospodarskie, ale też znajdujący się w nich sprzęt rolny, samochód, ale tez niestety zwierzęta. Z obory nie udało się wyprowadzić dwóch koni, jałówek, części świń, kur, gęsi...

W gospodarstwie trwają teraz gorączkowe prace nad uporządkowaniem jednego z ocalałych budynków, żeby schronić tam uratowany inwentarz. Do pomocy ruszyła rodzina i zupełnie obcy ludzie.
- Nie prosiliśmy nikogo na pomoc. Sami przyszli - mówią gospodarze Małgorzata i Piotr Nastały.

W pożarze cierpiał właściciel i jego syn. Obaj mają poparzone dłonie. Próbowali ratować dobytek...

- To straszna strata. Teraz muszą zaczynać niemal od zera - mówi ciotka poszkodowanych.
My z kolei apelujemy do naszych Czytelników o pomoc. Przyda się wszytko co w gospodarstwie potrzebne: pasza dla zwierząt, zboże, ale przede wszystkim materiały budowlane, żeby odbudować budynki.

Kontakt za pośrednictwem naszej redakcji:
[email protected]
797001061