26. 06. 07 ZMIANA DYREKTORA URZĘDU SKARBOWEGO W PLESZEWIE - Pan tu już nie pracuje

Maciej Marcinkowski, zastępca dyrektora Izb Skarbowej w Poznaniu przywiózł w teczce nowego naczelnika Urzędu Skarbowego w Pleszewie – Rafała Nawrota. - Pan tu już nie pracuje – poinformował dotychczasowego naczelnika Eugeniusza Józefiaka. - Poczułem się tak, jakby ktoś mi powiedział ,,Spieprzaj dziadu’’ – mówi odwołany naczelnik Józefiak.

W poniedziałek przed południem do Urzędu Skarbowego w Pleszewie przyjechał Marcinkowski z Rafałem Nawrotem, dotychczasowym naczelnikiem skarbówki we Wschowie. Weszli do gabinetu, po czym Marcinkowski poinformował Józefiaka, że już tu nie pracuje i wskazując na Nawrota, dodał: ,,Ten pan przejmuje obowiązki”. W ten sposób do gabinetu wprowadził się nowy naczelnik. Józefiak był zaskoczony. - Poczułem się tak jakby mi ktoś powiedział: "Spieprzaj dziadu!" – wspomina.

Z podniesionym czołem
Wezwano całą załogę a Marcinkowski poinformował o zmianach. Józefiak dziękował pracownikom a żegnając się mówił, że odchodzi z podniesionym czołem. Urząd otrzymał ISO 9001/2001 za wdrożenie najnowszych systemów zarządzania. W rankingu gazety prawnej zajął 12 miejsce w kraju. Dwa lata temu pleszewska skarbówka zdobyła tytuł ,,Urzędu przyjaznego podatnikowi”, nadawany przez BCC i ministerstwo finansów. Jako pierwszy w Polsce wdrożył hiszpański system urzędu bliskiego podatnikowi. Przy współpracy z wójtami zorganizował w każdej gminie punkty składania zeznań.
Na znak solidarności z pracy zrezygnował zastępca Józefiaka - Jerzy Hertmann. Powiedział, że miał zamiar odejść na emeryturę z końcem roku, ale ,,w zaistniałej sytuacji” przyspiesza decyzję. Gratulował Józefiakowi, mówiąc, że udało mu się stworzyć kompetentny zespół, w którym panowała rodzinna atmosfera. Załoga podziękowała Józefiakowi oklaskami na stojąco. - Byłem tak przejęty i ogłuszony wydarzeniami, że mówiąc szczerze tych oklasków nawet nie słyszałem. Dowiedziałem się o tym dopiero później od zastępcy – mówi Józefiak.

Odwołany za PRL?
Marcinkowski nie podał powodów odwołania. - Powiedział mi, że powinienem domyślić się przyczyn – opowiada Józefiak. Po głowie chodziły mu różne myśli. Także te związane z jego przeszłością partyjną. Był przewodniczącym zarządu wojewódzkiego ZMW, a potem kierownikiem kadr KW PZPR. - Nie boję się swojej przeszłości. To były trudne czasy po każdej stronie barykady. Po 1990 roku zrobiłem szczery rachunek sumienia i nikt mi nie powiedział, że przez moją działalność uronił łzę. Mam czyste sumienie - mówi.
Rzeczniczka Izby Skarbowej w Poznaniu Małgorzata Spychała-Szuszczyńska zapewniała nas, że ,,powodem decyzji nie były względy polityczne”, ale tego samego dnia odwołano ze stanowiska szefową skarbówki w Ostrzeszowie.

Kadrowiec Dera
Za kulisami mówi się, że głównymi promotorami zmian w skarbówkach południowej Wielkopolski są: poseł PiS z Ostrowa Andrzej Dera i przewodniczący Zarządu Regionu ,,Solidarności” w Kaliszu Jan Mosiński. Obaj spotykali się z dyrektorem poznańskiej Izby Skarbowej. O konieczności zmian kadrowych w urzędach skarbowych w Wielkopolsce przed rokiem Dera miał rozmawiać z wiceministrem Marianem Banasiem. Spychała-Szuszczyńska wierdzi, że zmiana odbyła się na wniosek Ryszarda Błaszyka p.o. dyrektora Izby Skarbowej w Poznaniu. - W ocenie wnioskodawcy osoba pana Eugeniusza Józefiaka nie gwarantowała dalszego prawidłowego funkcjonowania Urzędu Skarbowego w Pleszewie – powiedziała nam rzeczniczka Izby.

Odwołanie trenera
To samo usłyszał Józefiak. Wicedyrektor mówił mu o reformie administracji skarbowej. Że z końcem roku powstanie Krajowa Administracja Skarbowa, a ,,nowa służba będzie wymagała nowych kadr, gwarantujących odpowiednie wykonanie zadań”. - Czy magister prawa z doświadczeniem zawodowym takim jak moje, nie gwarantuje tego poziomu? – pytał Józefiak. - Można się spodziewać, iż w nowej służbie będą zatrudniani doktorzy habilitowani nauk prawnych. Jeżeli trener unijny PHARE `99, jakim jestem, nie daje gwarancji wykonywania tego w duchu europejskim i postępu, to przypuszczam, że lepsi mogą być tylko wieloletni pracownicy organów unijnych. Takiego sukcesu kadrowego życzę administracji skarbowej - dodał. Józefiak wygrał w 2003 roku konkurs w ministerstwie finansów na naczelnika nowotworzonego urzędu w Pleszewie. Wcześniej pracował w kaliskiej delegaturze Izby Skarbowej. Był tam kierownikiem działu podatków pośrednich. Na początku lat 90. odpowiadał za wprowadzenie VAT w byłym woj. kaliskim.

Na każdego paragraf
Zwierzchnicy Józefiaka wiedzą, że ma on duże doświadczenie i kompetencje. Znaleźli jednak inne podstawy do odwołania. Przeprowadzili kontrolę w myśl zasady: ,,Dajcie mi człowieka a ja znajdę na niego paragraf”.
- Kontrola w Urzędzie Skarbowym w Pleszewie ujawniła szereg nieprawidłowości w funkcjonowaniu tej jednostki – powiedziała nam rzeczniczka Izby. Nie podała jednak o jakie nieprawidłowości chodzi.
Zdaniem Józefiaka zapisy zawarte w protokole pokontrolnym nie wskazywały na jakiekolwiek rażące naruszenie prawa.

Bierła nie wiedział
Zaskoczony odwołaniem Józefiaka jest Leszek Bierła, lider pleszewskiego PiS. - Cenię naczelnika Józefiaka za jego kompetencje. Bardzo dobrze układała się współpraca urzędu pracy z urzędem skarbowym – powiedział nam Bierła. Twierdzi, że przeszłość polityczna Józefiaka mu nie przeszkadza i nie uważa, że mogła być ona podstawą odwołania. - Cenię ludzi przede wszystkim za fachowość - mówi.
Słowa Bierły wylały miód na serce Józefiaka. - To przykład, że w Pleszewie są ludzie, którym zależy na rozwiązywaniu realnych potrzeby lokalnego środowiska wspólnymi siłami, bez względu na różnice koloru koszuli – powiedział nam Józefiak, chwaląc sobie współpracę z urzędem pracy.

Przywieziony w teczce
Nowy naczelnik Rafał Nawrot ma 34 lata. Zaczynał pracę w 1995 roku jako referent w urzędzie skarbowym w Ostrowie. W 1997 roku przeszedł do urzędu skarbowego w Ostrzeszowie, gdzie awansował na inspektora. W 1999 roku został tam komornikiem skarbowym i kierownikiem referatu egzekucji. W grudniu 2003 roku wygrał ministerialny konkurs na stanowisko naczelnika we Wschowie. Spytaliśmy, czy czuje się przywieziony w teczce? - To nieścisłe pojęcie. Zawsze zmiany następowały w dość krótkim okresie czasu – mówił mocno spięty.
Zapewnił, że nie zna posła Dery. - Nigdy z nim nie rozmawiałem. Nigdy nie byłe członkiem partii politycznej - dodaje.

rozmowa z Eugeniuszem Józefiakiem
Jak pan ocenia sposób odwołania?
To była zmiana w marszu. Do kompetencji ministra należy powoływanie i odwoływanie. Ale czy to jest zrobione z większym lub mniejszym poszanowaniem człowieka to kwestia odbioru.
Czy za pana odwołaniem kryje się polityka?
Gdyby to miało podłoże polityczne związane z moją przeszłością, to byłoby dla mnie tragiczne. Jako prawnik wierzę w zapis o apolityczności służby cywilnej. Ja tej zasady jako urzędnik państwowy nigdy nie złamałem.
Co będzie pan robił dalej?
Nie wiem. Nic mi nie zaproponowano. Myślę, że to się szybko wyjaśni. Mam prawo do trzymiesięcznego wynagrodzenia na tym samym poziomie. Czuję się w roli wolnego najemnika. Byłem cały czas na państwowym żołdzie i w pierwszej kolejności chciałby nadal służyć państwu. Jeśli nie, to nie wykluczam przejścia do prywatnego biznesu. Nie mam kont w Szwajcarii i muszę pracować. Nie dano mi szansy przejścia na wcześniejszą emeryturę.
Żal panu się rozstać z Pleszewem?
Chciałbym za pośrednictwem Gazety Pleszewskiej podziękować pracownikom, podatnikom pleszewskim oraz wszystkim organom władzy samorządowej i związków branżowych. Szczególne podziękowania za dobra współpracę składam panu Bierle, dyrektorowi urzędu pracy. Dziękuję też waszej redakcji, szczególnie za pomoc przy organizacji spartakiady służb skarbowych.